W świecie biznesu czasami trudno jest powiedzieć prawdę, w szczególności jeśli obnaża ona nasze słabości.
Szczególnie dzisiaj, w tych popapranych czasach – na każdym kroku, w każdej branży można zauważyć rozpaczliwe próby wyciągnięcia z klienta jak najwięcej pieniędzy, nawet jeśli miałoby się to odbyć jego kosztem z jednostronną korzyścią dla biznesu.
Spis treści
1. „Szybka kradzież” – zmora na budowie
Sytuacji takich jak na filmie jest naprawdę zastraszająco dużo. Późny wieczór, podjeżdża auto, wysiada gostek, łapie co ma pod ręką. 30 sekund i go nie ma.
Agencja ochrony w teorii zrobiła co trzeba.
• Zauważyli zdarzenie
• Uruchomili alarm
• Wydali komunikat
• Wezwali patrol interwencyjny
Tylko realia są takie, że patrol (w wyjątkowych sytuacjach grupa interwencyjna, wyposażona w środki przymusu bezpośredniego, jeśli w tym czasie akurat nie ładuje bankomatów lub nie pobiera depozytów 😊 ) musiałby chyba koczować przy ogrodzeniu żeby zdążyć udaremnić kradzież. Czas dojazdu poniżej minuty jest nie realny.
Stało się. I co teraz?
Niestety – takich kradzieży standardowa umowa nie obejmuje. Nie ogrodziłeś terenu, nie oświetliłeś go wystarczająco dobrze. Czyli według umowy generalnie to Twoja wina i radź sobie sam.
Tylko czy praca w branży, która ma za zadanie zapewniać bezpieczeństwo powinna opierać się na zasadzie winy? Często wina jest niczyja… i co wtedy?
2. „Drobno porywacze” królują w statystykach
Z naszego doświadczenia i analizy rynku wynika, iż ponad 90% kradzieży opiewa na kwoty poniżej 10 000 zł i trwa poniżej 5 minut.
W przypadku pokazanym na filmie wzorowo wykonaliśmy procedury, mimo tego zapłaciliśmy za szkodę.
Choć patrząc na to jak obiekt był zabezpieczony, można by tu znaleźć tysiąc wymówek, żeby się wykręcić od odpowiedzialności.
Tylko po co?
My w SGU w myśl Kodeksu i Ekstremalnego przywództwa wychodzimy problemom naprzeciw. Z polisą OC opiewającą na 100 000 000 zł i umową efektu, która daje Ci dodatkowe zabezpieczenie.
Bo bezpieczeństwo Twojego mienia to nasza odpowiedzialność.
3. Umowa efektu – gwarancja odpowiedzialności.
Mówiąc krótko, umowa efektu daje Ci gwarancje, że „w imię zasad” nie zależnie od tego czy dobrze pracujemy zapłacimy za szkodę.
Trzydziestosekundowa kradzież to zdecydowanie nie nasza wina… ale zdecydowanie nasza odpowiedzialność!
Jesteśmy świadomi, że tego typu zdarzenia nie podlegają wypłacie z ubezpieczenia, w szczególności kiedy agencja zrobiła wszystko zgodnie z określonymi w umowie procedurami.
Tylko dla Ciebie przecież biznesowo nie ma znaczenia czy incydent trwa godzinę czy 20 sekund. Płacisz za ochronę, więc zakładasz, że agencja pokryje szkody, czy to z ubezpieczenia czy w ramach współpracy.
No bo dlaczego mieliby próbować rozmywać odpowiedzialność?
4. Komu możesz zaufać?
W przerażającej większości przypadków prawie żadna agencja ochrony nie zagwarantuje Ci na piśmie umowy efektu, co za tym idzie przy tak zwanych szybkich kradzieżach nie masz co liczyć na wypłatę odszkodowania.
Skąd się bierze nieuczciwe traktowanie klienta?
Dlaczego tak trudno być szczerym i podnieść rękawice przy kradzieży?
W SGU gwarantujemy efekt… nawet jeśli w teorii wszystko wykonaliśmy zgodnie z umową.
Prewencja zamiast interwencji.
Ochrona powinna gwarantować Ci efekt we wspólnie ustalonych granicach. Powinna być poparta realną wartością ubezpieczenia, odzwierciedlającą ilość klientów. Bo przecież o tym, że ubezpieczenie agencji ochrony jest dzielone proporcjonalnie do ilości kontrahentów też mało kto mówi…
Odpowiedzialność za własne działania i integralność to cechy cenione w świecie biznesu, w każdej branży. Mówienie prawdy, nawet tej trudnej i mogącej w teorii zniechęcić do nas klienta świadczy o profesjonalizmie i etyce.
Odpowiedzialność za własne działania i integralność to cechy cenione w świecie biznesu, w każdej branży. Mówienie prawdy, nawet tej trudnej i mogącej w teorii zniechęcić do nas klienta świadczy o profesjonalizmie i etyce.
